Virginii Ironside „Nie, nie chcę się zapisać do klubu książki”
Wbrew zapowiedzi w tytule nie o klubie książki w tej lekturze mowa. Na pozór błahy utwór nie tylko rozbawił klubowiczów perypetiami świeżo upieczonej londyńskiej emerytki ,skłonił także do refleksji nad wieloma aspektami życia i przemijania. Bo choć to nie polskie a londyńskie realia, fakt upływania czasu i radzenia sobie z tym faktem dotyczy każdego człowieka. Może to i błaha lektura,