Klub Podróżnika – Polish Family Expedition – MAKALU 8463 m
Miejska Biblioteka Publiczna i Oddział Międzyszkolny PTTK w Starachowicach zapraszają na spotkanie z Lechem Flaczyńskim, himalaistą i podróżnikiem pt. Polish Family Expedition – MAKALU 8463 m.
Spotkanie odbędzie się 26 maja o godz. 17:00 w Czytelni MBP przy ul. Kochanowskiego 5.
Wstęp wolny.
Lech Flaczyński – germanista, tłumacz, z zamiłowania alpinista i podróżnik, startuje w maratonach MTB i ultramaratonach na szosie, pływa składanym kanu po rzekach Polski i Dalekiej Północy.
W 2005 roku spłynął na Alasce samotnie potężnym Jukonem, 3100 km w 59 dni.
W 2007 r. jako pierwszy Polak przepłynął drugą co do długości rzekę Alaski – Kuskokwim River.
40 lat wspinania zaowocowało licznymi drogami w Tatrach, Alpach, Himalajach, Karakorum, górach Alaski i Kanady. W ostatnich latach wspinał się z synem Wojtkiem na himalajskie ośmiotysięczniki w Pakistanie i Nepalu. Pod Nangą Parbat w Pakistanie przeżyli atak talibów, w bazie pod Everestem słynne trzęsienie ziemi. Ostatnie dwie wyprawy na Makalu (8463 m) zakończyły się zdobyciem tego szczytu przez Wojtka.
Za ich wspólne wyprawy przyznano im podczas Ogólnopolskich Spotkań Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów w Gdyni – największym festiwalu podróżniczym w Europie – nagrodę KOLOSA w kategorii „Wyczyn roku” i nagrodę dziennikarzy.
W swoich wyprawach Lech łączy z powodzeniem dwa żywioły – góry i wodę, wspinanie na trudne i wysokie szczyty oraz spływy dzikimi i niedostępnymi rzekami. Nad tropiki przedkłada daleką północ, znajdując tam odskocznię od szarej codzienności.
Wojciech Flaczyński – absolwent AWF w Gdańsku, pasję do wspinania i podróży zaszczepił w nim ojciec, on zaraził ojca kolarstwem górskim. Szuka przygód i wrażeń w górach, sprawdza granice swych możliwości w wyścigach MTB, nurkuje, pływa na desce. W ostatnich latach wspina się na himalajskie ośmiotysięczniki w Pakistanie i Nepalu. W maju tego roku w dwuosobowym zespole, bez pomocy Szerpów i bez tlenu wspiął sie na Makalu – 8463 m. Wraz z ojcem realizuje ambitne wyprawy – w końcu „niedaleko pada jabłko od jabłoni”.
Opis wyprawy:
Dwuosobowa, rodzinna wyprawa na Makalu (8.463 m.), Lecha i Wojtka, ojca i syna. Dla Lecha miało to być ukoronowanie 40 lat wspinania, dla Wojtka przełamanie złej passy – na Nandze Parbat atak Talibów, na Lhotse trzęsienie ziemi, dla obu ich pierwszy ośmiotysięcznik. Nagroda „Wiecznie Młodzi” przyznana Lechowi na tegorocznych KOLOSACH ułatwiła przygotowania. Mimo panoszącej się dziś w górach komercji, udało się im zachować aspekt sportowy – wspinali się bez pomocy Szerpów, Wojtek także bez tlenu. Gdy ruszyli do ataku szczytowego byli jedynym zespołem na całym Makalu. Droga zejściowa wystawiła ich na ciężką próbę, utrata czołówki, nieplanowany biwak na wys. ca 8.200 m, załamanie pogody, które przytrzymało ich trzy dni w obozie IV na 7.600 m. Jednak prawdziwe kłopoty zaczęły się w obozie II, gdy do bazy było już bardzo blisko.
Lech chciał sprawdzić, czy „pan pod 70-tkę” potrafi zdobyć ośmiotysięcznik, zamiarem Wojtka było zdobycie Makalu w dobrym, sportowym stylu. Czy im się udało, dowiemy się z ich prezentacji.