W marcu DKK dyskutował o książce Waris Dirie Czarna kobieta, biały kraj. Jest to książka czarnej modelki i ambasadorki ONZ walczącej przeciwko okaleczaniu kobiecych narządów płciowych. W kolejnej autobiograficznej opowieści Waris Dirie opowiada o swym pobycie w Wiedniu, w którym zamieszkała po nieudanej próbie powrotu do ojczyzny, jak powstawał film, kręcony na podstawie jej „Kwiatu pustyni”, w jaki sposób Waris wspiera mieszkanki Afryki, prowadząc swą fundację.
Niestety mimo szczytnego przesłania książka rozczarowuje. Napisana jest bardzo prostym, naiwnym językiem. Chaotycznie i trochę byle jak. Odniosłyśmy wrażenie, że została wydana na fali popularności poprzednich utworów. Tematy, które porusza są ważne i powinny być szeroko dyskutowane: bieda i brak edukacji w Afryce, brak skutecznej pomocy dla państw afrykańskich, poniżanie kobiet. Szkoda, że w relacji Waris Dirie problemy te są płytko i bezbarwnie ukazane. Piękna okładka (!) skrywa miałką treść. Szkoda. Potencjał autorki nie został tu w pełni wykorzystany.