29 grudnia 2012 r. na spotkaniu DKK rozmawialiśmy o książkach Suzann Collins. Najbardziej znana jest pierwsza część trylogii „Igrzyska śmierci”. Książkę przeczytaliśmy po obejrzeniu filmowej adaptacji. Być może przez to nasze opinie na temat lektury nie są obiektywne, ale… jednych książka nie zawiodła, inni nie zostawili na niej „suchej nitki”. Spór był gorący i dobrze, bo było o czym rozmawiać. Rzecz dzieje się w odległej przyszłości w państwie Panem, które znajduje się na resztkach ziemi pozostałych po Ameryce Północnej. Państwo Panem składa się z 12 dystryktów i rządzącego nimi Kapitolu. Kiedyś było ich 13, ale 74 lata wcześniej doszło do wielkiego powstania. 13 dystryktów sprzeciwiło się dyktującemu warunki i pławiącemu się w luksusach Kapitolowi. Za bunt- kara , bardzo okrutna. Grupa losowo wybranych dzieciaków musi wymordować się na wymyślonych igrzyskach ku uciesze widzów… Pomysł na fabułę niezły. Dla kogo książka? Zdecydowanie dla nastolatków. Opisy są proste, przejrzyste, świat pomyślany w taki sposób, aby nie wydał się nadmiernie skomplikowany. Jest to też pozycja, która na pewno bardziej przypadnie do gustu płci żeńskiej niż męskiej. Książka nie znudzi przydługimi opisami, trudnym językiem czy zbytnim zagłębianiem się w temat. Starszym czytelnikom takie upraszczania mogą nie do końca przypaść do gustu, jednak po przeczytaniu chyba nie będą zbytnio marudzić.