Pamięci, pamięci – esej Marii Stiepanowej, rosyjskiej pisarki i poetki jeszcze przed czytaniem wywołał w naszym Klubie kontrowersje. Jak teraz w sytuacji wojny w Ukrainie zachwycać się rosyjska literaturą. A książkę Stiepanowej wychwalają wszyscy. Wydana w 2017 roku, otrzymała tytuł najważniejszej powieści rosyjskiej tamtego roku.
Ciężko nam się przez nią brnęło ale nie ze względów politycznych. Szybko doszłyśmy do wniosku, że literatura jest ponad podziałami. Nielekko się ją czyta ponieważ to esej, rozprawa, której tematem są wspomnienia, wspominanie, czas, pamięć, historia. Jeśli czytaliście Rzeczy, których nie wyrzuciłem Marcina Wichy to wiecie, czego możecie się spodziewać. Tylko jeśli chodzi o grubość książki to będzie Wicha razy pięć.
Język tekstu jest bardzo wysmakowany i najwyższych lotów. Niektóre nasze czytelniczki skarżyły się na dłużyzny ale Stiepanowa po prostu celebruje tym utworem swoją przeszłość. I nikt nie może mieć o to do niej pretensji.
J. Sopińska