Eve Ainsworth 7 dni
7 dni, tydzień, 168 godzin… tyle trzeba żeby zmienić życie. Niewiele prawda?
A jednak.
Tylko tyle trwa akcja w powieści Eve Ainswotth , o której rozmawialiśmy podczas
IV Ogólnopolskiej Dyskusji Literackiej. Tydzień wystarczy żeby zmienić czyjeś życie w piekło. 7 dni to historia nastolatek, opowiedziana z dwóch perspektyw Jess i Kez. Jedna otyła, zaniedbana, niepewna i zalękniona, druga, piękna, zgrabna, popularna i lubiana. Ofiara i kat. Z pozoru historia jakich wiele. Jedna zła, druga dobra. Autorka udowadnia, że nic bardziej mylnego. Życie bohaterek nie jest proste i jednoznaczne.
Dziewczyny zmagają się z problemami, z którymi nie są w stanie sobie poradzić. Jess jest dręczona, nie radzi sobie z problemem, ucieka od niego. Kaz jest katem. Zmienia życie koleżanki w koszmar. Nie widzi kim się staje. Na szczęście obok są jeszcze świadkowie. Nie wszyscy oczywiście dobrzy. Tych lepszych wystarczy jednak, by nie doszło do tragedii. Happy end? Tak, zdecydowanie tak. Nawet trochę disneyowski. Może właśnie tak powinno wyglądać życie?
Książka warta przeczytania. Jest ciekawa i inna. Problemy opisuje w całej gamie i wachlarzu kolorów. Trudno byłoby nam poradzić sobie z tak wnikliwą analizą treści książki, gdyby nie pomoc pani pedagog Barbary Jędrzejewskiej, która została zaproszona na spotkanie. Zwróciła nam uwagę na wiele aspektów różnych problemów, z którymi boryka się młodzież. Nic nie jest jednoznaczne, zawsze jest jakieś drugie dno. Wniosek nasunął nam się sam, a właściwie jednej z czytelniczek: „…tu nie ma oprawców, są same ofiary…”
Książkę zdecydowanie polecamy
Magdalena Mroczek