Klub Książki Mary Alice Monroe, to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Pomimo że bohaterki tego czytadełka mają poważne problemy rodzinne, zdrowotne, i inne. Ale któż ich nie ma? Jednak tylko w amerykańskich filmach i powieściach (ależ uogólniam!) wszystko kończy się dobrze. I tak jest też tutaj. Od pierwszych kart powieści wiemy jak się ona skończy. Chorzy wyzdrowieją, samotni znajdą miłość, skłóceni pogodzą się, itd. A wszystko to dzięki wspólnocie jaką jest klub czytelniczy tworzony przez pięć bohaterek. Lektura książek i dyskusja o nich jest pretekstem do spotkań w miłym gronie, przy lampce wina. Przy okazji rozwiązują się problemy… Jaki z tego wniosek? Czytanie jest lekiem na całe zło…