? Celeste NG „Małe ogniska”
Tytułowe „małe ogniska„ to małe punkty zapalne, które stają się zarzewiem pożaru – w sensie dosłownym i przenośnym. Do miasteczka, w którym doskonale poukładani mieszkańcy wiodą uporządkowane życie przybywa młoda kobieta Mia o artystycznej naturze, wraz z nastoletnią córką Pearl. Ponieważ otacza je aura tajemniczości, nie integrują się z mieszkańcami, zaczynają więc stanowić niewygodne ogniwo w tej społeczności. Konflikt narasta i przybiera na sile, kiedy chińska emigrantka bez środków do życia porzuca swe dziecko, a opiekę nad nim przejmują miejscowi bogacze. Dobrze nie dzieje się również w doskonałej na pozór rodzinie, choć perfekcyjna pani Richardson nie dostrzega tego nawet wtedy, kiedy traci swą najmłodszą córkę. Mimo że realia powieści są amerykańskie, pewne prawdy zasygnalizowane przez autorkę mają charakter uniwersalny.
? Sally Hepworth „Teściowa”
Teściowa…obiekt żartów i niewiarygodnych historii we wszystkich chyba kulturach świata. Lucy, jedna z głównych postaci tej powieści doskonale wyczuwa, że nie jest synową na jaką liczyła zakochana w swoim synu Diana. Ale ona to właśnie ją prosi o pomoc w ważnej sprawie, kiedy wie, że na syna czy córkę nie ma co liczyć. Bo do osiągnięcia tego celu synowa nadaje się doskonale! Czy można jakimś środkiem ukoić ból po stracie ukochanej osoby? Czy obsesja posiadania dziecka może doprowadzić do zbrodni? Tylko lektura „Teściowej” da odpowiedź na postawione pytania.
? Tom Philip „Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko”
Zbiór ciekawostek i różnego typu historii, nie zawsze znanych większości czytelników. Jest to książka o ludziach na przestrzeni wieków. Niektóre historie bawią, inne przerażają. Autor próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie: jak to się dzieje, że człowiek od początku na okrągło popełnia te same błędy. Zasygnalizowane tu problemy dotyczą sposobu myślenia i podejmowania decyzji, kontrolowania przyrody, systemów władzy i bezsensownych konfliktów politycznych. Ostatni rozdział zawiera pytanie o przyszłość oraz stawia prognozę upadku ludzkości, jeśli ta nie zacznie wyciągać wniosków z historii. Książka napisana w przystępny sposób stanowi doskonały materiał do przemyśleń.
? Filip Zawada “Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek”
Bohaterem tego utworu, jest dziesięcioletni Franek, mieszkaniec sierocińca prowadzonego przez zakonnice. W sposób szczery aż do bólu, bystry i inteligentny chłopiec opowiada o przeżywaniu, miłości, śmierci, przyjaźni, oczekiwaniu oraz otaczającej go rzeczywistości. Czyni to w taki sposób, że czytelnik na przemian wybucha śmiechem nad celnością spostrzeżeń, by za chwilę otrzeć łzy wzruszenia. Pełna swoistej dziecięcej naiwności, filozofii i logiki proza zapada w serce na długo.
Książka znalazła się w ścisłym finale nominowanych do Nagrody Literackiej Nike 2020 roku.
? Deborah Feldman “Unorthodoks. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów”
Niezwykła historia, której akcja, choć trudno w to uwierzyć, rozgrywa się w XXI wieku w Nowym Jorku. Deborah, główna osoba tej opowieści oraz jej narratorka wychowywana jest w środowisku ortodoksyjnych Żydów, w rodzinie swego ojca w przekonaniu, że matka ją porzuciła. Poddana opresyjnej tradycji, bez możliwości wyjścia do kina czy na koncert lub na spotkanie z rówieśnikami, ogolona na łyso w dniu ślubu, nie mogąca posługiwać się językiem angielskim, uznanym za język zepsucia i zła. Chcąc uchronić swoje dziecko przed podobnym losem opuszcza męża, rodzinę i wspólnotę i w 2012 roku rozpoczyna nowe życie. „Musiałam nauczyć się odnajdywać spokój nawet w obliczu nienawiści i obelg, którymi obrzucała mnie moja dawna społeczność”. Nie bez trudu ale udaje się jej uzyskać rozwód oraz prawo do opieki nad synem. Autorka nie opisuje tu środowiska Żydów jako takiego, ale jego najbardziej radykalny i konserwatywny odłam – chasydzką sektę Satmar.
Aldona Bałtowska-Jagieła